Nowy użytkownik
Witam
Opiszę moją i mojego Taty wyprawę na stawy w brzezinach :dobrze:
Od razu wybrałem sobie miejsce połowu:
Ojciec łowił tu:
Po zarzuceniu wędek miałem pierwsze branie, wędka spadła z podpórki :susmiech: Po zacięciu okazało się że żyłka nie wytrzymała
Później u mnie była godzinna cisza, a w tym czasie mój ojciec miał poważne branie, czyli po zacięciu ryba nic sobie nie zrobiła z hamulca i wyciągała żyłkę tyle że puściła robaczka
Po godzinie moja wędka znowu spadła z podpórki po zacięciu i dosyć ciekawym holu wyciągnąłem Jesiotra
5 minut później wpadł karpik
a to karpik i jesiotr razem
30 minut później znowu karpik
i na koniec znowu po 30 minutach karaś dał się złapać
Ogólnie mój ojciec nic nie wyciągnął, skończyło się na licznych braniach
Offline
Przemas brawo za rybki . Ładny połów szczególnie ten szkieletor . Sezon dopiero sie rozpoczyna a otwarcie było jak najbardziej udane. Następnym razem napewno będzie lepiej i połowicie okazy nawet medalowe
Offline
Nowy użytkownik
Dziękuje tak, stawik w brzezinach
Offline