31.08.2014 Nieduży kanał w okolicach Konina
Ten rok jest najsłabszy w moim życiu, jednak pojechałem jeszcze zobaczyć nad tym kanałem, który miesiąc temu został pogłębiony. Mam do niego z domu nie całe pół kilometra, ale pojechalismy na nieco inny odcinek. Zarzuciłem wędkę, pierwsze branie i odrazu na brzegu ląduje płoć ok. 25cm. Na białego robaka brała sama drobnica w wielkości palca. Na obie wędki założyłem na hak kukurydzę. Przez godzinę wyciągnąłem jedną sztukę, chwilę później nastąpiło kolejne branie. Wędka została wręcz wciągnięta do wody, w ostatniej chwili ją złapałem. Wiedziałem że na haku mam coś fajnego. Zawołałem tatę z podbierakiem i wyciąnął płoć 27-28cm. Jakby nie patrzeć największa w życiu. Później brań się już nie doczekałem. Tata wyciągnął tylko jedną sztukę ok. 20cm
Ryby tu są, ale nie w takich ilościach jak ponad 6 lat temu, kiedy to był ostatni rok dobrych połowów.
Pleśniawka albo pasożyt?
Offline