Dzisiaj znowu nad Warta-Gopło
Przez godzinę bez brań.
Z gruntu zaczęły pociągać krąpiki oraz dużo drobnicy
W między czasie: Szybki odjazd w liście, wynurzył się leszczyk ponad kilo i się spiął...
No i zaczęło grzmieć...
No i zaczęło się nieciekawie...Niebo zrobiło się czarne, ulewa i burza...
Tutaj to był pikuś...U mnie w miejscowości nie było tak fajnie...Spadł grad, dosyć duży i ogromna ulewa. Nawet rynna się urwała...
I odeszło...
Aaa i ryby...Razem z Tatą tyle mieliśmy. Sorry za jakość, ale się śpieszyłem bo padało i ryby wrzuciłem do zanęty która mi została...
Offline
Dzisiaj wybraliśmy się znowu nad Kanał. Początek kiepski. 2h bez brań
I akcja u taty. Ciągnął pięknego karasia, jednak podbierak zostawił w samochodzie i przypon nie wyrzymał i poszedł...
A u mnie drobnica
I znowu akcja u taty, tym razem udało się wycholować, nawet 2 w 5 minut
A u mnie nadal drobnica...
No i wreszcie coś u mnie. Cisza, aż tu nagle krzyczę -siedzi! Tata przybiega z podbierakiem i udaje mi się wyjąć pięknego leszcza!
Zacięty idealnie, nie miał szans się wypiąć, ale przypon mógł nie wytrzymać.
47cm, prawie 2kg szczęścia
A u taty nadal karaski szaleją
Okonek złowiony przez przypadek podczas ściągania zestawu
Ładna wzdręga
No i fota z miarką.
Karaski taty Od 30cm do 34cm
Największy - 34cm.
Drobnica, krąpie, wzdręgi i okonki
Pozdrawiam
Offline
Wczoraj (23.06.2013) wybraliśmy się na rekonesans nad Zbiornik Elektrowni Konin. Przy okazji miałem okazję przetestować nowy aparat
Łowiliśmy na feederki.
Odrazu ładna płoć, i co chwile brały takie, tego rozmiaru, nie było kiedy zdjęć robić
Kiedy bylo pochmurno, brały, kiedy wyszło słońce, przestały.
Wpadł też fajny karaś, fotki nie zdążyłem zrobić, tata wrzucił go już do siatki
Tyle było
Pozdrawiam
Offline
Wczoraj (29.06.2013) wybralismy się nad Zbiornik Elektrowni Konin.
I z początku udało mi się wyciągnąć piękną płoć
Chwilę później wpadła trochę mniejsza, i 2 jeszcze mniejsze, ale fotek już nie robiłem.
Sesja
Bierze
To mi się najbardziej podoba
Zachód
Kiedy mieliśmy sie zwijać, miałem branie i na rosówkę skusił się taki potwór :scare:
Z początku myślałem że to węgorz
Już wcześniej miałem branie i coś spadło mi z haka, myślę że to był sumek podobny do tego
Pozdrawiam
Offline
Nudziłem się, więc wsiadłem na rower i przejechałem się nad Wartę
Najpierw pojechałem na dołek. Można by tu połapać, nawet siedział jakiś facet, ale bez żadnych efektów.
A tutaj już Warta.
Tutaj można by nawet połowić, było widać że drobnica chodziła, nawet gdzieś bolek uderzył.
Pojechałem dalej, i nie szło dojśc do wody, nawet wodery by nie pomogły.
Offline
Dziś wyruszyliśmy znów nad Zbiornik Elektrowni Konin.
Dzisiaj zamiast białych robaków - kukurydza. Nie było męczących brań uklei. Usiadliśmy w innym miejscu
Ja testowałem dzisiaj nowego feederka (po lewo)
Cały czas skubała drobna płotka, a nagle u taty "fajny" leszczyk. Złapał jeszcze 2 takie same w odstępie 5 minut. Trafił na ławicę
Ściągam zestaw a tu niespodzianka :scare: Raczek I przy następnym ściąganiu zaczepił się następny, większy, ale spadł przy brzegu
Kiedy było ponad godzinę bez brań, pojechaliśmy do domu, tyle było
Offline
W tegoroczne wakacje wybrałem się do Chorwacji/Bośni i Hercegowiny. Kontakt z rybami był
Kilka fotek
Dubrovnik
Pierwszy kontakt, jakaś morska drobnica (sory za jakość)
Tutaj już rzeka Neretwa. Prawdziwy raj. Popłyleniśmy łódkami 5km na pewnien piknik, (muzyka, jedzenie, tańce...iii ryby )
Ryby były, a nawet cała masa Pływały tutaj bassy i tilapie oraz ... nie wiem jakie rybki.
Dostałem wędkę dosyć skromną, ale była. Zwykły kij, żyłka, korek i dosyć wielki haczyk, a na nim kulka z chleba.
Złapałem tego 3 sztuki, nie wiem co to jest. Niby jaź a niby karaś
Tu już przed odpływem.
+ BONUSY
FILMIK
http://www.youtube.com/watch?v=haIoBnVY … e=youtu.be
Offline
Dzisiaj po raz pierwszy w tym roku wybrałem się nad Wartę. Łowiłem na feedera oraz spławik (90% ryb na feederka). Na haku kukurdza, na białe robaki nie szło łowić, bo co chwile czepiały się uklejeczki i inne maluchy
Pogoda - było bardzo gorąco, na szczęście usiadłem sobie w cieniu Drapieżników pełno - Boleń uderzał co chwilę, szczupaczki wyskakiwały z wody Nawet zaliczyłem 2 obcinki :zirytowany:
Kilka fotek
Pierwsza rybka
Ładna wzdręga
Przyzwoita płoć
Następna płoć, tym razem 23cm
Kajakarze, na szczęście wiedzieli jak się zachować, przepłyneli przy przeciwnym brzegu
Kolega (być może koleżanka ) mnie odwiedził
Usiadł, popatrzał chwilę, dałem mu rybkę i sobie poszedł
Tam chodziły bolenie, że ja spinningu nie wziąłem
Tata
Pod wieczór zaczeły wieszać się krąpiki
Największy
Tyle miałem
Tata miał tylko 2 wzdręgi i kilka okonków
Pozdrawiam
Offline
Dzisiaj znowu wybrałem się nad Wartę, było o wiele gorzej. Już na początku zerwałem zestaw, więc zamiast koszyka założyłem ciężarek. Dzisiaj nie brałem spławikówki, wziąłem spining, no i nic na niego nie złapałem, ale zerwałem 2 obrotówki... Wędkarzy jak to zawsze, pełno, też bez żadnych efektów.
Kilka fotek.
Pierwszy krąpik
Płoteczka
Największa płoć.
Pozdrawiam
Offline
Dzisiaj znowu nad Wartą, nieco lepiej niż poprzednio, ale szału nie ma. Nie widać nic większego... I jak zawsze straty, dzisiaj urwane 2 haczyki. Łowiłem na spławikówkę i z gruntu. Na hak kukurydza i biały robak. Gdzie się podziały te leszcze :beg: Usiadłem w innym miejscu, fajna rynna, gdzie powinny trzymać się leszcze. A gdzie tam...Nie licząc 2 jak palec.
Praktycznie same krąpie i 3 płoteczki
Po po prawie 4 godzinach łowienia tyle miałem
Łącznie 10szt.
Pozdrawiam
Offline
Dzisiaj znowu nad Wartą, tyle że ze spinningami. Łowiłem na obrotówkę. Już w pierwszym rzucie spiął mi się przy samym brzegu piękny, wymiarowy szczupak
Ale już w następnym rzucie zaciąłem ładnego garbuska
•1
Kilka rzutów później, zahaczyłem takiego
•2
No i przez kilka miejscówek nic.
Następnie przyciąłem takiego malucha
•3
Kilka rzutów później miałem na haku małego szczupaczka, niestety znowu się wypiął przed samym brzegiem....
Dopiero na następnej główce zaciąłem pięknego garbusa Trochę się z nim namęczyłem, bo wszedł w zielsko
•4
Mogło by ich być więcej, jednak zaczep i zerwana bardzo łowna obrotówka, inne już nie przyniosły efektów.
Tata złowił jednego małego okonka i szczupaczka
I jak zwykle straty - Zerwane 3 obrotówki
Offline
Witam Dzisiaj - pobudka przed 5:00 - cel - Łowisko Specjalne u Roberta. Zajechaliśmy o 5:45. Jak na tą godzinę ludzi sporo, 90% karpiarzy.
Kiedy się rozkładaliśmy, facet który pilnował wyłowił z trzcin takiego szczupaczka :slepy: Niestety, zdechły, miał 10kg. Czyli takie potwory też są. :scare:
Pogoda, ładna - o 6 rano 15 stopni, brak wiatru.
Łowiłem na feedera, oraz z gruntu, na kukurydzę truskawkową i białe robaki
Takich leszczyków miałem pół siatki, ale niestety same do 20cm, nawiększy ok. 30
A tutaj inna rybka [dblpt]" alt="" /> Piękny złocisty karaś
O to i łowca
Trzy życzenia i do wody
Ciężko było znaleźć dobre miejsce, prawie każde było zajęte, dobrze ze przyjechalismy wczesniej
Tata
I nadal "leszcze"
Największy.
Jakby ktoś chciał - http://lowiskouroberta.pl/
Pozdrawiam
Offline
Wrzesień rozpoczęliśmy od wypadu ze spinnem nad Wartę.
Przez godzinę bez brań, więc założyłem twistera relax'a i zahaczyłem szczupaczka, niestety biorą same tego rozmiaru
No i go już znacie Ale tacie porwał jednego szczupaka
Tyle mieliśmy, moje 3 szczupaki, taty 4 i okonek
Największy dnia, blisko wymiaru
Pozdrawiam
Offline